Glony
Glony

wróć

Glony

Jeśli nie wiemy, co kryje morze, jak mamy je chronić?

Traktowanie morza jako zasobu dla Blanki Byrwy, kuratorki wystawy, w pierwszej kolejności ma wymiar osobisty. Obrazy z wakacji spędzonych na plaży w towarzystwie taty – ratownika, przepełnione są szczegółową obserwacją środowiska. Dziecięce aktywności pozwalały doświadczać morskiego krajobrazu pełnią zmysłów: dotyk tekstury glonów wyciągniętych prosto z wody i tych ususzonych na piasku, łapanie malutkich krewetek do plastikowych kubeczków, przesiadywanie na nagrzanych kamieniach. Wielu z nas ma podobne wspomnienia. Gdy dziś, już jako dorośli, wracamy na plażę, dostrzegamy przykre zmiany, jak zniknięcie gatunku morszczynu pęcherzykowatego. Na przestrzeni własnego życia obserwujemy degradację środowiska, które uważamy za dom.

Bałtyk jest siedliskiem dla rozmaitych istot: krabów, krewetek, małży, trawy morskiej, glonów, a także gąbek. Morska bioróżnorodność tworzy fascynujący, unikatowy ekosystem, który wymaga naszej uwagi i ochrony. Jedną z umożliwiających to strategii jest myślenie o morzu w kategoriach zasobu materialnego. Jednak jeśli nie wiemy, co kryje morze, jak mamy je chronić? Poznajcie trzy gatunki: widlika zaostrzonego, trawę morską i muszle małży Rangia cuneata, z których powstają biodegradowalne materiały. Poszukiwania są kontynuacją badań kuratorki nad produkcją bioplastików, bazujących na zagranicznych przepisach i składnikach. Celem jest stworzenie pierwszego materiału pochodzącego w pełni z lokalnych źródeł – z Gdyni.

Najważniejszym aspektem jest identyfikacja zagrożeń dla bałtyckiego ekosystemu. Wśród nich można wymienić fizyczną ingerencję w linię brzegową, nadmierną eksploatację zasobów, eutrofizację [1] i toksyczne zanieczyszczenia, inwazje gatunków nierodzimych oraz zmiany klimatyczne. Wierzymy , że traktowanie Morza Bałtyckiego jako wspólnego źródła zasobów może doprowadzić do zwiększenia troski o jego dobrostan. W przeciwnym razie pozostaną nam tylko zasoby pamięci.

[1] eutrofizacja oznacza przeżyźnienie środowiska morskiego. Jest to obecnie największe wyzwanie dla Morza Bałtyckiego. Pojęcie, które należy tłumaczyć dosłownie jako „dużo pożywienia” (od greckich słów „eu” i „tropy”), wcale nie oznacza pozytywnego zjawiska. Wręcz przeciwnie. Morze dotknięte eutrofizacją wskutek nadmiaru zamiera (źródło:WWF).

#bio#nowemateriały#natura#środowisko#zrównoważonyrozwój#woda#czystawoda#odpowiedzialnie#zanieczyszczenie#dobrostan#zmiana#morze#bałtyk#ekologia

Widlik zaostrzony

Widlik zaostrzony to krasnorost, z którego produkuje się agar – substancję żelującą wykorzystywaną spożywczo oraz do produkcji bioplastiku. W Polsce to gatunek zagrożony – został wyeksploatowany przez człowieka.

W Polsce widlik zaostrzony jest objęty ochroną gatunkową i jeszcze do niedawna występował w dwóch postaciach: porastających dno oraz formujących łąki na powierzchni wody. Jednak w ciągu ostatnich 2 lat zasoby bałtyckie zostały wyeksploatowane na potrzeby produkcji agaru. Celem projektu jest stworzenie warunków sprzyjających wzrostowi glonów, by umożliwić ich hodowlę. Czego potrzebują glony do prawidłowego wzrostu? Kamienistego dna, odpowiedniej przejrzystości wody, zasolenia, osłony przed falami – szczególnie młode okazy w fazie wzrostu wymagają osłony, naturalnie zapewnianej przez starsze rośliny. Punkt odniesienia do projektu stanowią już istniejące konstrukcje wspomagające odtwarzanie raf koralowych. W odpowiedzi na to powstanie tzw. soft reef, czyli miękka, sztuczna łąką dająca osłonę do wzrostu glonów. Soft reef będzie wykonana z materiału pochodzenia morskiego np. agaru z widlika. Ulega stopniowej degradacji, nie wprowadzającej dodatkowych substancji do morza.

Trawa morska

Trawa morska porastała niegdyś obficie Zatokę Gdańską. Była wykorzystywana jako wypełniacz do sienników, a współcześnie tworzy się z niej materiał izolacyjny. Jest gatunkiem zagrożonym – jej naturalne siedliska są niszczone, mimo że roślina jest objęta ochroną gatunkową.

Od zwykłej trawy różni się swoimi szczególnymi właściwościami i wielością zastosowań: może być biopaliwem, materiałem izolacyjnym, służyć do produkcji gleby, a nawet działać jak naturalna folia bąbelkowa. Dawniej w tradycyjnym budownictwie trawy były wykorzystywane jako wypełniacze sienników oraz do tworzenia pokryć dachowych – analogicznie do polskich słomianych dachów. Jest nie tylko naturalnie odporna na ogień, gnicie i szkodniki, ale także pochłania CO2, a jej przetwarzanie jest neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. To połączenie zrównoważonego rozwoju i dziedzictwa przykuło uwagę mieszkającej w Kopenhadze amerykańskiej architektki Kathryn Larsen, która pracuje nad  przekształcaniem wodorostów we współczesny materiał budowlany. Opracowała autorskie panele  izolacyjne z trawy morskiej i zainstalowała je na dachu swojej uczelni. 

Ten wielofunkcyjny materiał jest przez lokalne władze traktowany jak odpad. Ze względów turystycznych usuwane są z plaż w czasie sezonu, a następnie utylizowane. Wystawa prezentuje cegły z trawy morskiej pochodzącej z certyfikowanej hodowli w Danii.

Małże Rangia cuneata

Rangia cuneata to inwazyjny mięczak stanowiący zagrożenie dla rodzimych małży. Gatunki jednak wymieniają się w przyrodzie, a ich nadmiar możemy wykorzystać jako zasób. Transport międzynarodowy i akwarystyka sprzyjają inwazjom. W Warszawie jest kilka stawów zmonopolizowanych przez chińskie małże akwariowe, rozmnażające się przez podział. Trafiły tam z kanalizacji.

Ten gatunek małży rozprzestrzenia się ekspansywnie i stanowi zagrożenie dla fauny i flory ekosystemu, w którym żyje, przyczyniając się do wyginięcia gatunków miejscowych. Szybki rozwój, który powoduje zagrożenie wewnątrz ekosystemu, może być zaletą, jeśli nadmiar potraktujemy jako zasób. Muszle Rangia cuneata są grube i składają się z węglanu wapnia. Poddane obróbce termicznej stanowią bazę do alternatywnego wapna i cementu – nazywanego shellcrete. Tradycja przekształcania muszli morskich w materiały budowlane ma ponad tysiąc lat i pochodzi ze  społeczności ubogich w zasoby. Wykorzystywana była m.in. w Ameryce. Dawniej w Polsce z masy perłowej pokrywającej muszle wykonywano guziki. Niestety nawet tak szybko rozprzestrzeniający się gatunek został w krótkim czasie wyeksploatowany niemal do zera. Na wystawie prezentowany jest naturalny beton wyprodukowany z muszli małży.Jest bardziej miękki,  elastyczny i oddychający w porównaniu do twardych, kruchych materiałów budowlanych.Można go produkować, korzystając wyłącznie ze źródeł naturalnych, co wyróżnia go od tradycyjnego, do którego dodaje się często toksyczne substancje.

Rybie skóry

Rybie skóry były używane tradycyjnie w wielu kręgach kulturowych. Obecnie przeżywają renesans jako wytrzymała i tania alternatywa dla skór zwierzęcych.

Wykorzystywanie rybich skór do produkcji odzieży i przedmiotów użytkowych ma bardzo długą tradycję. Dawniej skóra rybia była powszechnie używana w społecznościach rybackich. Surowiec powszechnie uważany dziś za odpad zaczyna budzić budzić  zainteresowanie niekonwencjonalnych projektantów mody i rzemieślników. Wbrew pozorom z delikatnej, mieniącej się skórki można uzyskać mocny, wodoodporny materiał, o czym doskonale wiedzieli rdzenni mieszkańcy Syberii, Chin, Skandynawii, Japonii, Alaski czy Polski. W projekcie użyto skór pstrąga z gdańskiej Hali Targowej oraz skór łososia z Tradycyjnej Wędzarni Ryb Piotra Rębisza w Gdańsku. Do barwienia wykorzystano naturalne pigmenty: spirulinę, kurkumę, korę drzew, herbatę i wino Płaty skór połączone bezszwowo klejem rybnym z gotowanych łusek, impregnowane olejem, jajkiem i woskiem pszczelim, posłużyły do stworzenia akcesoriów: torebki, piłki i innych. Większość konwencjonalnych skór jest wytwarzana przy użyciu agresywnych chemikaliów, szkodliwych dla pracowników garbarni i środowiska, gdzie trafiają później jako odpady. Obróbka skóry rybiej jest znacznie delikatniejszym procesem, możliwym do przeprowadzenia z użyciem wyłącznie naturalnych środków.

Zaagrożenia Bałtyku

Klimat podlega ciągłym zmianom, ale dopiero te spowodowane działalnością człowieka charakteryzują się tak dużą szkodliwością. Jednak skoro jesteśmy w stanie negatywnie na niego wpływać, jesteśmy też w stanie o niego zadbać.

Najważniejszym aspektem jest identyfikacja zagrożeń dla  bałtyckiego ekosystemu. Wśród nich można wymienić fizyczną ingerencję w linię brzegową, nadmierną eksploatację zasobów, eutrofizację i toksyczne zanieczyszczenia, inwazje gatunków nierodzimych oraz zmiany klimatyczne. Wierzymy, że traktowanie Morza Bałtyckiego jako wspólnego źródła zasobów może doprowadzić do zwiększenia troski o jego dobrostan. W przeciwnym razie pozostaną nam tylko zasoby pamięci.

Morze Bałtyckie to nasze dziedzictwo – społeczne, kulturowe, materialne. Zwrot ku tradycyjnym technikom przetwarzania naturalnych zasobów wynika z potrzeby odnowienia zapomnianych relacji ze środowiskiem naturalnym. Dbanie o Bałtyk to także akt selfcare’u – jesteśmy ze sobą powiązani. Dziś szczególnie potrzebujemy tej wzajemnej troski. Dzięki uważnemu spojrzeniu w przeszłość możemy zatroszczyć się o wspólną przyszłość.

Materiały edukacyjne

ekspozycja z akwariów

#natura#morze#bałtyk

Fizyczne niszczenie siedlisk

ekspozycja z akwariów

Sztuczne regulacje brzegu, wydobywanie kruszyw i ruch statków powodują degradację siedlisk niezbędnych Bałtykowi glonów. Do prawidłowego wzrostu potrzebują one kamienistego dna.

#natura#środowisko#morze#bałtyk#ekologia

Nadmierna eksploatacja zasobów

ekspozycja z akwariów

Glon widlik czarny tworzył kiedyś łąkę na Bałtyku. Jego eksploatacja w celu produkcji agaru doprowadziła do jego wyginięcia w ciągu zaledwie 2 lat. Aktualnie widlik rośnie na dnie morskim ale w bardzo niewielkich ilościach. W 2018 podjęto próbę odtworzenia łąk bez skutku.

#środowisko#bezpieczeństwo#morze#bałtyk#ekologia

Eutrofizacja

ekspozycja z akwariów

Do morza wraz z zanieczyszczeniami przedostaje się ogromna ilość biogenów i materii organicznej. To nienaturalnie zwiększa żyzność wody.

Zakwit rodzimych glonów, zielenic – który jest naturalny dla Bałtyku od wieków – występuje w nadmiarze, zasłaniając światło. Jeśli do głębin nie dostaje się światło – ważny stymulant wzrostu rodzimych gatunków Bałtyku i naturalny katalizator oczyszczania wody z zanieczyszczeń – błędne koło się zapętla.

#środowisko#woda#czystawoda#morze#bałtyk#ekologia

Zanieczyszczenia toksyczne

ekspozycja z akwariów

Do morza wraz z zanieczyszczeniami przedostaje się ogromna ilość biogenów i materii organicznej. To nienaturalnie zwiększa żyzność wody.

Zakwit rodzimych glonów, zielenic – który jest naturalny dla Bałtyku od wieków – występuje w nadmiarze, zasłaniając światło. Jeśli do głębin nie dostaje się światło – ważny stymulant wzrostu rodzimych gatunków Bałtyku i naturalny katalizator oczyszczania wody z zanieczyszczeń – błędne koło się zapętla.

#natura#środowisko#woda#morze#bałtyk#ekologia

Inwazje gatunków nierodzimych

ekspozycja z akwariów

Migracje gatunków do sąsiednich siedlisk mają często przyczyn antropogeniczne. Celowe i przypadkowe zasiedlanie Bałtyku gatunkami zagranicznymi bywają skutkiem np. nieodpowiedzialnej akwarystyki. W ten sposób zachwiany zostaje naturalny łańcuch pokarmowy, a gatunki inwazyjne, będące często drapieżnikami, dziesiątkują rodzime populacje.

#natura#środowisko#morze#bałtyk#ekologia

Zmiany klimatyczne

ekspozycja z akwariów

To one powodują najszersze spektrum problemów, takich, jak zmiany zasolenia morza, zmiany temperatur, kierunków i natężenia wiatrów.

#natura#środowisko#morze#bałtyk#ekologia